Z niezwykle wielkim trudem udaje mi się prowadzić w Polsce niewielkie media. Przerażają koszty administracyjne działalności, u mnie sięgają one co najmniej kilkudziesięciu tys. PLN rocznie, z racji realizowania projektu dofinansowanego ze środków publicznych, oraz różnych wniosków w rodzaju aplikowania o koncesję na nadawanie naziemne (mamy wiele ciekawych historii).
Chciałem zamienić moje wydawnictwo w przedsiębiorstwo bardziej przejrzyste i transparentne, zakładając spółkę z o.o. i ubiegając się o dofinansowanie działalności wydawniczej. Przypuszczalnie większość osób korzystających z tego typu dotacji rozlicza je samodzielnie, ja próbowałem do tego zadania administracyjnego znaleźć chętnych. Zadanie okazało się niezwykle trudne, lista wymogów formalnych- długa i ciężka do znalezienia w dokumentacji. Podmioty które reklamowały się jako wykonawcy rozliczeń, nie potrafiły nawet dotrzeć do listy wymogów formalnych. Odbyłem nawet specjalistyczne szkolenie administracyjne, ale nie jestem pewien, czy naukowcy którzy opracowali program wspierania polskiej innowacyjnej gospodarki, przewidzieli skalę kosztów obsługi administracji takich projektów. Skala pracy przerosła moje wyobrażenia.
Prowadząc małe wydawnictwo, udało mi się wykonać nieco zwykłej, mającej wartość rynkową pracy i wydać zaległy od ponad 2 lat numer jubileuszowy na 350-lecie naszego tytułu, "Merkuriusz Polski". Mam nadzieję że administracja portalu nie jest przeciwna tej formie autopromocji tradycyjnego czasopisma wydawanego przez jednego z bloggerów.
Adam
350 lat wydawnictwa Merkuriusz
...
Komentarze