Czy Polska jest przygotowana na ewentualny konflikt militarny? Patrząc na los wojskowych portów lotniczych, na pewno nie. Z około 60 lotnisk wojskowych ongiś otwartych, dziś czynnych jest zaledwie kilka. W przypadku konfliktu militarnego może się okazać że lotnisk jest po prostu- zbyt mało.
Problemem Polski jest przede wszystkim likwidacja portów powojskowych. W Polsce zlikwidowano ponad połowę z nich. Resztę porzucono.
Polska jest jedynym krajem na świecie, gdzie doszło do likwidacji wojskowych portów lotniczych na taką skalę jak to ma miejsce obecnie. Weźmy na przykład Dolny Śląsk. Zlikwidowano porty w Krzywej koło Bolesławca, w Szprotawie- Wiechlicach, w Żaganiu- Tomaszowie, w Brzegu- Skarbimierzu, Legnicy, w Jeleniej Górze, w Nysie, w Gliwicach, w Katowicach- Muchowcu, w Częstochowie- Rudnikach, etc.etc.
Polska potrzebuje gwałtowanej zmiany dotyczącej polityki infrastruktury wojskowej. Fizyczna likwidacja dawnych lotnisk wojskowych powinna być natychmiast powstrzymana w obliczu obecnej, niepewnej sytuacji międzynarodowej.
Czy Polska już nie potrzebuje lotnisk? W Polsce rasowych ekonomistów jest niewielu, niewielu też zna historię tego kraju. Historię wielu wojen.
We współczesnej wojnie kluczową rolę odgrywa lotnictwo. Likwidacja lotnisk w obliczu tak niebezpiecznej sytuacji międzynarodowej będzie w mojej ocenie niepowetowaną stratą.
W Polsce bezpowrotnie zlikwidowano wiele dawnych lotnisk wojskowych- często zupełnie bezrefleksyjnie. Nadal rozbierane są lotniska wojskowe w Kołobrzegu- Bagiczu czy w Legnicy.
Proponuję uchwalenie ustawy która zablokuje możliwość likwidacji lotnisk wojskowych oraz zobliguje samorządy do naprawy pasów startowych lotnisk i dostosowania ich do wykorzystania awaryjnego w przypadku zagrożenia wojną.